Uczciwy złodziej

W Goleniowie miała miejsce kradzież roweru, która mogłaby posłużyć jako scenariusz do filmu komediowego. 28 maja z parkingu rowerowego przy galerii handlowej zniknął jednoślad marki Kross, wart około 2400 zł. Funkcjonariusze miejscowej policji natychmiast rozpoczęli śledztwo, przeszukując zapisy z monitoringu i przepytując świadków, niczym detektywi z powieści kryminalnej.

Jednak prawdziwy zwrot akcji nastąpił 4 czerwca, kiedy to na policję zadzwonił sam sprawca. W rozmowie z dyżurnym, bez najmniejszych oporów, przyznał się do kradzieży i oznajmił, że rower odstawił na miejsce, skąd go zabrał. Być może dopadły go wyrzuty sumienia, a może doszedł do wniosku, że życie na wolności jest przyjemniejsze niż za kratkami.

Policjanci, choć zaskoczeni tą niecodzienną deklaracją, pojechali na miejsce i rzeczywiście znaleźli rower w nienaruszonym stanie, jakby czekał na swojego właściciela. Cała sytuacja przypominała scenę z filmu, gdzie złoczyńca w ostatniej chwili postanawia naprawić swoje błędy.

Choć cała historia ma szczęśliwe zakończenie, policja przypomina, że kradzież to nadal przestępstwo, nawet jeśli sprawca postanowi oddać łupy. Właściciele rowerów powinni pamiętać o solidnym zabezpieczeniu swoich jednośladów, bo nie każdy złodziej ma w sobie tyle skrupułów, by samemu oddać to, co zabrał.

red