aktualności
Przyjechał do Goleniowa „Pan Minister”

Wczoraj na Konferencji Samorządowej gościł w Goleniowie Mister Rozwoju i Technologii Krzysztof Paszyk. To znany polityk PSL-u, który tę funkcję pełni od mniej więcej roku. Konferencja zorganizowana była przez Starostwo Powiatowe. Wzięli w niej udział samorządowcy z Powiatu Goleniowskiego, m.in. burmistrzowie Goleniowa, Maszewa, Nowogardu, Suchania. Wójtowie Przybiernowa i Stepnicy. Był również Starosta z Białogardu.
Generalnie tematyka, którą poruszył minister była można powiedzieć taka ogólnopolska, dla mieszkańca mogłaby być raczej nudna, dotyczyła głównie wykorzystania środków europejskich i wdrażania w życie ustaw deregulujących gospodarkę. „Na pierwszy rzut wzięliśmy na celownik przedsiębiorców i kontrole, które dotyczą tych najmniejszych przedsiębiorców. Wpisaliśmy do ustawy, że te planowe, jeśli przedsiębiorca wywiązuje się prawidłowo ze swoich obowiązków, mogłaby być nie częściej niż raz na kilka lat”. – mówił Krzysztof Paszyk. Kolejny temat dotyczył procesu przywracania zaufania do instytucji państwa. Ale najważniejszą kwestią, która zainteresowała samorządowców to były tzw. „Plany Ogólne”, które gminy mają obowiązek wdrożyć do połowy przyszłego roku.
Co to jest Plan Ogólny
Uchwalona ustawa 7 lipca 2023 roku o Planie Ogólnym, zastąpi dotychczasowe Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego. Dokument ten będzie miał decydujące znaczenie przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, określając, gdzie możliwe są inwestycje budowlane, a gdzie teren powinien pozostać niezabudowany.
Jednak ustawa jest tak skonstruowana, że dochodzi do absurdów. O jednym z nich mówił Wójt Stepnicy Andrzej Wyganowski: Budując Plan Ogólny, zachowując narzucone limity musielibyśmy wyłączyć teren z zabudowy, który dziś jest już uzbrojony, skanalizowany, to jest absurd. Proszę pana ministra o uwzględnienie mojego głosu”.
Minister obiecał, że nie zostawi samorządowców z tym problem i limity terenów pod zabudowę w konkretnych gminach będą na pewno zwiększone. Obiecał też, że ustawowy termin wdrożenia tych planów zostanie odpowiednio długo przesunięty.
Sporo mówiono o infrastrukturze drogowej.
Jak wyglądają drogi powiatowe nie trzeba nikomu opowiadać, są nieremontowane z braku pieniędzy. Z taką prośbą do ministra o zwiększenie środków finansowych na modernizację i remonty dróg powiatowych zwrócił się Burmistrz Maszewa – Paweł Piesio- „Bardzo proszę, żeby w przyszłych budżetach uwzględniali państwo dużo, dużo większe środki finansowe, bo to jest w naszym wspólnym interesie. To tak naprawdę są najbardziej uczęszczane drogi”. I tu minister zapewniał, że w kolejnych latach na fundusz dróg powiatowych będą przeznaczane większe środki.
Pytania do Krzysztofa Paszyka kierował również nasz wiceburmistrz Piotr Wolny. Pytał o to czy zostaną zawieszone kary ze strony ministerstwa za przekraczanie przez gminę terminy wydawania warunków zabudowy, a także o odległości między infrastrukturą jednorodzinną już istniejącą a tą, która dopiero będzie budowana. Oto te pytania dźwiękowo:
Niestety minister już spieszył się na samolot i w zasadzie nie odpowiedział na te pytania. Generalnie odniósł się ze zrozumieniem.
Był na spotkaniu można powiedzieć – jeden konkret. Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Goleniowskiego Paweł Gulbinowicz zapytał, czy nie warto pomyśleć o ułatwieniu użytkownikom pojazdów życia i tej całej biurokratycznej mitręgi przy rejestracji pojazdów. Głównie chodziło o to czy konieczne jest przyklejanie tych mitycznych już naklejek na tablice rejestracyjne. Wiecie jak to wygląda teraz, odkręcanie tablic, noszenie ich do Wydziału Komunikacji, a następnie ponowne instalowanie na samochód. „Czy nie można ich zlikwidować, bo niczemu nie służą.” Mówił też o stosach teczek z dokumentami – „Może warto stworzyć elektroniczne archiwum w aplikacji E-Obywatel – dodawał Paweł Gulbinowicz.
Jeśli taka zmiana nastąpi w całym kraju, to pamiętajcie 🙂 pomysł zgłosił Paweł Gulbinowicz, ale… ale krótko potem do radnego odezwał się wicestarosta Tomasz Kulinicz – „Paweł to przecież mój pomysł, dyskutowaliśmy go wspólnie podczas podróży na wakacje, kiedy obserwowaliśmy samochody innych państw, które takich naklejek nie miały. No niech tam sobie panowie to już wyjaśnią we własnym gronie….
Na koniec napiszę o jeszcze jednym fakcie. Otóż u konkurencji medialnej pojawił się temat braku oficjalnych zaproszeń na to wydarzenie. Mimo, że byłem na tym wydarzeniu to dowiedziałem się o nim zupełnym przypadkiem, nie otrzymując oficjalnego zaproszenia. Panowie starostowie, zróbcie z tym porządek i na przyszłość pamiętajcie o dziennikarz lokalnych – to my jesteśmy pasem transmisyjnym między instytucjami a mieszkańcami.
Dariusz Religa


