aktualności
Sprząta, ale nie do końca… Worki z psimi odchodami lądują pod drzewami

W lesie między Akacjową a Przestrzenną „ekologiczny” właściciel psa zbiera kupy swojego psa i zostawia odchody w woreczkach. Rosną jak grzyby po deszczu. Zakładając, że pies załatwia się co najmniej raz dziennie, więc nie trudno policzyć, ile tego się wala pod nogami. Kupa psa rozkłada się stosunkowo szybko, a woreczki foliowe?

Jaką wiedzę na ten temat ma „przyzwoity, czysty, ekologiczny właściciel psa”? Mieszkańcy spacerujący tamtymi ścieżkami apelują o zmianę w postępowaniu tegoż właściciela psa i pozbieranie tych swoich śmieci. Las zaśmiecają także inni – imprezowicze leśni, ale po co zbierać kupy i zostawiać je w woreczkach?
– To trochę jakby nie sprzątał wcale. Worki leżą dniami, aż w końcu ktoś inny je musi sprzątać albo rozrywają się same – komentuje mieszkanka osiedla.
Straż miejska przypomina: sprzątanie po psie to nie tylko wrzucenie nieczystości do worka, ale również ich prawidłowe wyrzucenie do kosza. Za pozostawienie śmieci w miejscu publicznym grozi mandat.
red.
