aktualności
Tratwy z byle czego zawładnęły dziś Iną w Goleniowie

„I Spływ na byle czym” okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. To prawdziwy game changer tegorocznego Festiwalu Hanzeatyckiego, który po wielu latach – w bardzo atrakcyjnej formie – powrócił do Goleniowa. Już dziś można powiedzieć, że nie był to ostatni raz. Bo zupełnie nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło go w kolejnych latach. Po prostu już teraz trudno będzie sobie wyobrazić Festiwalu bez pływania na własnoręcznie zbudowanych tratwach. Pomysłowość i kreatywność konstruktorów „łajb” z byle czego okazała się nieprawdopodobna. Wszystkim budowniczym-konstruktorom szczerze i gorąco gratulujemy .
Takich tłumów nad naszą Iną w Goleniowie nie widziałem nigdy. Ina ożyła na naszych oczach. Fajnie było patrzeć na świetnie bawiących się mieszkańców.

Warto wymienić wszystkie zespoły spływu. Kolejność wymieniania będzie tu przypadkowa:
Kebsorzaby – dopłyniemy wszędzie
Byle czym byle dla Adama
Petanic
Zemsta Honeckera
Paddle or Die
AD-MAR
Białuń
Cam to Work Goleniów
Znane miejsce
Jury, któremu przewodniczył „prawdziwy” NEPTUN 6 zespołom przyznało wyróżnienia. Każdy z nich otrzymał voucher na sprzęt sportowy i pamiątkowe wiosło z wygrawerowana tabliczką.
Trzy zespoły za swój pomysł na zbudowaną tratwę i nazwijmy to „animowanie publiczności” zostały zostały wyróżnione szczególnie i tak:
I miejsce i nagrodę 2000 zł – Burmistrza Gminy Goleniów otrzymał zespół Zemsta Honeckera.
Drugie miejsce przypadło w udziale zespołowi Kebsorzaby – dopłyniemy wszędzie.
Trzecie miejsce na podium uzupełnił zespół Flinstonów z Białunia. Warto dodać, że ekipa jest autorem wspaniałego gestu i wielkiego serca. Postanowili Przekazać całą swoją nagrodę dla Damianka walczącego z guzem mózgu.
To był wspaniały spektakl na wodzie. Cieszymy się, że mogliśmy dołożyć swoją małą cegiełkę w postaci relacji wydarzenia.
Tekst i foto: Darek Religa













